Pasja w wizji wielkiej mistyczki i stygmatyczki Anny Katarzyny Emmerich

Pasja w wizji wielkiej mistyczki i stygmatyczki Anny Katarzyny Emmerich

21,00  z VAT

Brak w magazynie

Wydawnictwo: Maria Vincit

Autor: Anna Katarzyna Emmerich

Format: 165 x 240 mm

Liczba stron: 308

Brak w magazynie

SKU: MAVI0005 Kategorie: ,

Opis

Kandydatka na ołtarze, sługa Boża A. K. Emmerich urodziła się 8 XI 1774 r. we wsi Flamske w Westwalii. W 1802 r. wstąpiła do klasztoru Augustianek. 29 XII 1812 r. na jej rękach, nogach, piersiach, głowie pokazały się krwawiące stygmaty, znamiona Ran Jezusowych. Wcześniej posiadała je ukryte.

Już jako czteroletnie dziecko odprawiała godzinami Drogę krzyżową oddając siebie całkowicie i wyłącznie Bogu. Od najmłodszych lat strasznie cierpiała duchowo i cieleśnie. Całe jej życie to pasmo nieustającego męczeństwa, które rok przed śmiercią jeszcze się nasiliło. Umierała w okropnych bólach, które znosiła z niespotykaną cierpliwością, pokorą i wdzięcznością Bogu za całe życie. Bezpośredni świadek Klemens Brentano pisze: „Gdy się pytam, czy jest cierpliwa, zawsze łagodny uśmiech podzięki dla Boga przerywał okropną rzeczywistość jej niewypowiedzianych cierpień”. Jej Boska miłość uwydatniała się w bezustannym heroicznym ćwiczeniu się w cnocie miłości bliźniego. Jeszcze jako dziecko, widząc chorą osobę, prosiła Boga by ją obdarował ową chorobą, a Jezus zawsze jej wysłuchiwał. Według jej spowiednika uważała się jednak za największą grzesznicę na świecie. Oprócz wyjątkowej pokory odznaczała się godnym podziwu posłuszeństwem wobec Władzy Duchownej. Od wczesnej młodości posiadała dar proroctwa, wizji i objawień w wysokim i niespotykanym stopniu.

Zdaniem jej biografa, Ojca Schomoegera, głównym zdaniem jej życia było „uświęcenie samej siebie, dobrowolnie przyjętymi cierpieniami zadośćuczynić za grzechy innych, aby wypraszać miłosierdzie dla bliźnich i stać się dla milionów narzędziem zbawienia. Drugim jej zadaniem było rozpowszechniać wśród ludzi wiadomości o otrzymanych nadprzyrodzonych wizjach, aby w ten sposób ożywić wiarę, a całemu Kościołowi przynieść pożytek”.

W odpowiedzi na pytanie do Pana Jezusa, aby dał znak potwierdzający prawdziwość jej wizji i objawień, usłyszała: „Znaki wewnętrzne, których żądasz an dowód, że to Ja do ciebie mówię są niepewne i łudzące. Dam ci jednakże znak tak pewny, iż Szatan nie potrafi go naśladować: tym znakiem jest mocne i gorące pragnienie ponoszenia z miłości ku Mnie wszystkich trudów, wszelkiej pogardy, ale ponoszenia tych cierpień tak chętnie, jak inni przyjmują honory i zaszczyty”.